Prolog
- …er Nie martw się. To jest to to co chciałem Ci wtedy powiedzieć. - A..th…! Widziałem jak wyciągasz w moją stronę swoją drobną rączkę. I zapamiętam także do końca swojego życia twoją zrozpaczoną twarz. A także zapamiętam ból jaki czuję od tamtego dnia. Rozdzierający każdą najmniejszą komórkę twojego ciała. Ten ból i nieprzenikniona ciemność towarzyszą mi już bardzo, bardzo długo. Ciemność w której nic nie ma, nic w niej nie istnieje. Wszelkie życie tutaj zamiera. Jestem tylko ja i wspomnienia o tobie. … Jednak… …od jakiegoś czasu coś się zmieniło. Moje ciało odczuwa teraz coś innego niż tylko ból. Tak jakby przeistoczył się i nabrał zupełnie inną formę. Już nie rani, a drażni same moje komórki nerwowe. Znęca się nade mną, czasem ten ból jest trwały i mocy, a innym razem nagły, ale delikatny i łagodny. Tylko płuca jeszcze palą żywym ogniem. Rytmicznie, miarowo, spokojnie… tak samo jak dźwięk, którego nigdy tu nie było. Delikatnie mnie otula nadając rytm mojemu zamrożonem